W tym Sportlighcie Grand Prix Belgii Formuły 1, pierwszy mecz sezonu w Anglii – Tarcza Wspólnoty oraz Ekstraklasa i hitowy mecz.
Sporty motorowe: Formuła 1, Grand Prix Belgii (treningi: piątek, 10:55 i 14:55, sobota 11:55, kwalifikacje sobota 14:55, wyścig niedziela 15:05 w Eleven Sports 1, wyścig także w Polsacie)
Czy to może być deszczowy weekend na Spa? Prognozy pogody na to wskazują. Jednak jak to z nimi bywa, lubią się szybko dezaktualizować albo prawdopodobieństwo deszczu podczas sesji spada.
Najpewniej bez względu na to, czy deszcz spadnie czy nie, faworytem do zwycięstwa będzie Lewis Hamilton i Mercedes. Legendarny Brytyjczyk jest już trzy wyścigi od tego, by wyrównać liczbę zwycięstw Michaela Schumachera (91). Belgia może być kolejnym przystankiem na jego trasie, choć trzeba pamiętać, że Brytyjczyk czterokrotnie nie dojeżdżał do mety na tym torze. Tor Spa lubi być piekłem dla wielu zawodników, historia to pokazała. Czy Hamilton się o tym przekona? Okaże się w ten weekend.
Mocnym faworytem do podium jest Max Verstappen, który ponownie skorzystał z błędów Valtteriego Bottasa i pojechał po drugie miejsce w Hiszpanii. Tamten wyścig nie był porywającym widowiskiem, nie zachwycił wieloma akcjami, stąd nie warto o nim wspominać.
Warto natomiast pamiętać, że Grand Prix Belgii zawsze daje masę emocji na torze liczącym ponad 7 kilometrów. Czy Mercedes wygra? To już zostało wyjaśnione. Pan #44 może wygrać po raz 89. Ale jeżeli wygra Verstappen to będzie to miła odmiana.
Piłka nożna: Tarcza Wspólnoty, mecz Arsenal FC vs Liverpool FC (sobota, 17:25 w Eleven Sports 1)
Sezon w Anglii się rozpoczyna! A że tradycją jest to, że zanim rozpocznie się liga, trzeba rozegrać „superpuchar”, to i tym razem on będzie. Na stadionie Wembley zdobywca Pucharu Anglii – Arsenal powalczy z mistrzem Anglii i dominatorem sezonu 19/20 w Premier League, Liverpoolem.
Faworytem spotkania jest drużyna mistrzowska, która prezentowała w poprzednim sezonie znacznie lepszą formę od Arsenalu, który tylnymi drzwiami, przez Puchar Anglii awansował do europejskich pucharów. W lidze zadanie „dostać się do Ligi Europy” nie udało im się, bo czasem grali źle, a niektóre przebłyski dające nadzieje na przyszłość okazywały się tylko mignięciem światełka w tunelu.
Liverpool wygrał ligę ze zdecydowaną przewagą, zapewniając sobie tytuł parę tygodni przed końcem ligi. Co odważniejsi mogliby powiedzieć, że oni tytuł zapewnili sobie już przed przerwą pandemiczną. „The Reds” nadal są mocni. Wciąż są w grze i nadal mogą być faworytem w walce o mistrzostwo Anglii.
Jednak najpierw trzeba wygrać Tarczę Wspólnoty, choć to 38 kolejek ligowych rozstrzygnie, kto będzie mistrzem Anglii w sezonie 20/21.
Piłka nożna: PKO Ekstraklasa, mecz Legia Warszawa vs Jagiellonia Białystok (sobota, 19:55 w Canal+ Sport)
Hit w Ekstraklasie. Mistrz kraju podejmuje na Łazienkowskiej 3 drużynę Jagielloni Białystok. „Wojskowi” nie będą do tego spotkania przystępować w dobrych nastrojach. W środę po słabym meczu z Omonią Nikozja zakończonym wynikiem 0:2 odpadli, choć dopiero po dogrywce, z walki o Ligę Mistrzów. Licznik znowu bije, tym razem będzie to już czwarty rok bez Polski w elicie. Jest jeszcze szansa na Ligę Europy, choć z tych rozgrywek płynie dużo mniejszy prestiż. Najpierw jednak mecz ligowy z Jagą.
W pierwszej kolejce sezonu Legia pokonała z trudem Raków Częstochowa 2:1. Nie pomogło im nawet to, że drużyna gospodarzy grała całą drugą połowę w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Wilusza. Jagiellonia w średniej jakości poniedziałkowym meczu zremisowała z Wisłą Kraków 1:1. Remis na początku sezonu nie jest zbyt dobrym wyznacznikiem, ale może mecz z Legią tchnie nadzieje w fanów piłkarzy ze Słonecznej. Choć w tym spotkaniu faworytem jest Legia.