W tym Sportlighcie igrzyska w Tokio – siatkarze oraz lekkoatleci, a także walka Legii o trzecią rundę eliminacji Ligi Mistrzów.
Piłka siatkowa mężczyzn, Letnie Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020
Mecze grupy A Polska vs. Japonia (piątek, 7:20 w TVP1 i Eurosporcie 1) i Kanada vs. Polska (niedziela, 1:50 w TVP1 i Eurosporcie1), we wtorek możliwy mecz ćwierćfinałowy z udziałem Polski (godzina 2:00, 6:00, 10:00 lub 14:30), w czwartek półfinał (6:00 lub 14:00), transmisje na wymienionych wcześniej stacjach.
Polacy po trzech meczach grupowych prowadzą w grupie A turnieju olimpijskiego. Wygrali z Włochami i Wenezuelą, a przegrali po tie-breaku z Iranem. Przed nimi dwa ostatnie mecze w fazie grupowej. Zagrają z Japończykami i Kanadyjczykami. Pierwsza drużyna jest na drugim miejscu w grupie. Będą ciężkim rywalem dla Polaków, ale mimo wszystko faworytem jest drużyna mistrzów świata. W drugim meczu, rozgrywanym późno w nocy w Polsce, rywalami będą Kanadyjczycy. Oni są wielką zagadką. Mogą zagrać, w którym do rozstrzygnięcia będzie potrzebny tie-break, a mogą z drugiej strony nie zagrać dobrej gry. Stąd nie wiadomo, jak zagrają z Polakami, jednak w momencie, gdy stawką jest awans do ćwierćfinału igrzysk, mobilizacja jest maksymalna.
Gdy awansują do ćwierćfinału, to tam rywale już nie będą z niskiej półki. ROC, USA, Brazylia, Francja, a nawet Argentyna to grono drużyn, z którymi Biało-czerwoni mogą stoczyć bój o coś więcej niż o medal. To będzie bój o przełamanie klątwy ćwierćfinału. Jego Polacy nie mogą przejść począwszy od igrzysk w 2004 roku w Atenach. Każda klątwa się jednak kiedyś kończy i tak może być z tą polską ćwierćfinałową.
Lekkoatletyka, Letnie Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020
Finał rzutu młotem kobiet (wtorek, 13:05 w TVP1 i Eurosporcie 1), finał rzutu młotem mężczyzn (środa, 13:15 w TVP1 i Eurosporcie 1), finał biegu na 800m panów (środa, 14:05 w TVP1 i Eurosporcie 1).
W drugim tygodniu igrzysk w Tokio do gry wkraczają lekkoatleci. Największymi nadziejami medalowymi Polaków jest między innymi walka w rzucie młotem kobiet i mężczyzn oraz w biegu na 800 metrów. W tym drugim Polacy upatrują udziału Patryka Dobka, który może być czarnym koniem igrzysk. Polak w tym sezonie przeszedł z biegania 400 metrów przez płotki na 800 metrów. To pozwoliło mu na zdobycie halowego mistrzostwa Europy, mistrzostwa Polski na stadionie. Dobek jest ogromną szansą medalową, ale wcześniej trzeba obserwować biegi eliminacyjne oraz półfinały. Te dają awans do finału. Tak samo jak kwalifikacje w rzucie młotem kobiet i mężczyzn. One są kluczowe, bo 12 zawodniczek i zawodników awansuje do konkursów.
W rzucie młotem kobiet faworytką do złota jest liderka światowych list i druga kobieta, której rzut przekroczył 80 metrów, Amerykanka DeAnna Price. Nadzieją na medal jest występ Malwiny Kopron oraz Anity Włodarczyk. Dla tej drugiej, czyli wielkiej mistrzyni, igrzyska w Tokio są ostatnimi w jej karierze. Do Polki należy tytuł z 2012 roku i 2016 z Rio. Tam również rzuciła rekord olimpijski – 82,28 metrów. One mogą walczyć o medal, jednak także Francuzka Alexandra Tavernier czy inne Amerykanki nie odpuszczą.
U panów faworytami są liderzy list – Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. Polacy, jeśli przebrną kwalifikacje mogą stoczyć pasjonujący bój o złoty medal, który może się rozstrzygnąć nawet w ostatnim rzucie. Plany mogą im pokrzyżować między innymi świetnie dysponowany Amerykanin Rudy Winkler czy młody Ukrainiec Michajło Kochan.
Piłka nożna, Eliminacje do Ligi Mistrzów
Pierwszy mecz 3. rundy eliminacyjnej Dinamo Zagrzeb vs. Legia Warszawa (środa, 20:00 w TVP Sport).
Ciężkie zadanie przed Legią w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Na stadionie Maksimir w Zagrzebiu mistrz Polski zagra z mistrzem Chorwacji. Drużyna Dinama Zagrzeb sezon w sezon melduje się jak nie w Lidze Mistrzów to w Lidze Europy. Podopieczni Zorana Mamicia będą chcieli przedłużyć tę serię. W poprzednich dwóch rundach wysoko pokonali islandzki Valur (5:0) oraz cypryjską Omonię (3:0). Teraz na ich drodze staje mistrz Polski. Podopieczni Czesława Michniewicza w poprzednich dwóch rundach wygrali z norweskim Bodo/Glimt (2:0) oraz estońską Florą (3:1). W dwumeczu z Dinamem stoją przed niebywale ciężkim zadaniem. Odesłanie do Ligi Europy mistrza Chorwacji byłoby wielkim wyczynem. Nie jest to niemożliwe, patrząc na poprzednie sezony, w których on grał. Jednak to Dinamo jest faworytem w tym starciu. Legia natomiast musi poprawić mankamenty z dwumeczu z Florą, bo jeśli tego nie zrobi, to czeka ich bolesne zderzenie z chorwacką ścianą.