Telewizja Republika zmagała się z problemami technicznymi.
W siedzibie stacji w Warszawie około godziny 14:00 doszło do awarii prądu. Stacja nie nadawała programów na żywo, zamiast nich najpierw emitowano zapętlone bloki reklamowe. Potem widzowie na ekranie mogli zobaczyć różowy, a następnie niebieski ekran.
Około godziny 15:00 TV Republika zaczęła emitować bufor (zapętlony ident stacji), a na dole ekranu widniał pasek z tekstem, że wkrótce zostanie wznowiony program na żywo. 20 minut później puszczono z odtworzenia program „Codziennie *****burza”.
Awaria w Warszawie! Telewizja Republika bez prądu.
Więcej na https://t.co/elwAa96aXC #NiezaleznaPL https://t.co/S0Ve7JgSL5— Niezalezna.PL (@niezaleznapl) March 11, 2024
Strona niezależna.pl należąca do Tomasza Sakiewicza opublikowała tekst, w którym awarię prądu w Warszawie nazwano „zaskakującą”. Na Twitterze zaczęto dopatrywać się prowokacji rządu Donalda Tuska.
Tv Republika 👇 ta rudo qurwa wyłączyła sygnał pic.twitter.com/m9Z04GTpAs
— Roman🐺💯🇵🇱 🇺🇸🇧🇻🇬🇧 (@qurk155) March 11, 2024
Emisja TV Republika wznowiona. „Nie pozwolimy wyłączyć prawdy!”
Ostatecznie o 15:40 emisję wznowiono w trybie awaryjnym, a Tomasz Sakiewicz na antenie powiedział, że koparka pracująca w okolicy przecięła kabel i wiele domów w okolicy nie miało prądu. Zapowiedział wyciągnięcie wniosków, bo wcześniej potrafili nadawać awaryjnie bez przymusu całkowitego wyłączenia prądu.
Kontynuowano jednak narrację, że to nagły remont zamówiony przez miasto Warszawę, a także atak na wolne media, który by się nie wydarzył, gdyby TVP nie została przejęta w grudniu. Prowadzący program Łukasz A. Jankowski zaczął dopatrywać się „łańcuszka przypadków”. Na ekranie pojawiały się różne belki ekranowe, w tym dotycząca o wznowieniu emisji i apel, że nie pozwolą wyłączyć prawdy.