Zaczął się luty, a więc wraca Ekstraklasa i Liga Mistrzów! To i wiele więcej w kolejnym Sportlighcie.
Lotto Ekstraklasa: Lechia Gdańsk vs Pogoń Szczecin (sobota, 20:30 w Canal+Sport, studio 20:00)
Flavio Paixao ma 12 bramek na koncie i prowadzi w klasyfikacji strzelców razem z Igorem Angulo (Górnik Zabrze). Czy w sobotę powiększy swój dobytek?
Wraca po ponad miesięcznej przerwie Ekstraklasa. Ta nasza liga nieidealna, nieciekawa, ale ponoć najlepsza na świecie znowu będzie nas zachwycać pięknem spotkań. Tym razem dostajemy w sobotni wieczór mecz z TOP5, starcie pomorskie. Lider ligi, Lechia Gdańsk zmierzy się z Pogonią Szczecin. Oba kluby dzielnie przepracowały okres przygotowawczy na obozach, to może zaprocentować. Tutaj spoglądam szczególnie na Lechię, która wydaje się jednym z głównych faworytów (podobnie jak w zeszłym sezonie) do podium na koniec sezonu. Ba, w obecnym przypadku są nawet faworytami do mistrzostwa. Byłby to epokowy sukces, jeżeli Lechia zdobyłaby tytuł mistrzowski. „Biało-Zielony Walec” jak na razie przegrał tylko dwa razy, a na przerwę zimową udał się z 3 pkt przewagi nad Legią. Nad Legią, nad którą mieli nawet 6-7 pkt przewagi. Pogoń, jak na razie, gra dużo lepszy sezon niż poprzedni, walczą dzielnie o ligowe podium. Jest jednak taki ścisk w drugiej połowie pierwszej ósemki, ze jeszcze wiele może się wydarzyć. Wzmocnieniem może okazać się powracający po wygranej batalii z nowotworem Adam Frączczak. Ale to dopiero pewnie się stanie za parę tygodni, bo teraz miał wejść w rytm treningowy. Bardzo cieszy ta jego wygrana bitwa z niezwykle złośliwą chorobą. Jego przesłaniem po tej sytuacji jest to, aby regularnie chodzić do lekarza i się badać. To spotkanie będzie na pewno ciekawe, ale z triumfem Lechii, która wygląda bardziej przekonywująco.
Liga Mistrzów UEFA: Tottenham Hotspur FC vs Borussia Dortmund (środa, 20:55 w Polsacie Sport Premium 2, TVP1 i TVP Sport, studio od 19:30 w TVP Sport, skróty po meczu też na tej antenie)
No, w tym dwumeczu Harry Kane nie będzie się tak cieszył ze zdobytej bramki przeciwko BVB. Nabawił się kontuzji więzadeł w lewej kostce podczas ligowego meczu z Manchesterem United i jeszcze trochę będzie pauzował.
Po dwóch miesiącach oczekiwania wraca Liga Mistrzów UEFA! Już teraz będzie coraz bliżej rozstrzygnięć, bo zaczynamy fazę pucharową. A hitem pierwszej części pierwszych spotkań 1/8 finału tych rozgrywek będzie pojedynek „Kogutów” z BVB. Lider Bundesligi nie przeżywa ostatnio dobrych dni, odpadli z Pucharu Niemiec po dramatycznym meczu z Werderem Brema. Najpierw 1:1 w regulaminowym czasie gry, w dogrywce jeszcze po dwie bramki dla tych drużyn, wreszcie rzuty karne, w których 4:2 wygrał Werder i to on świętował na pustoszejącym Signal-Iduna Park awans do kolejnej rundy. Jest to więc potknięcie zespołu lidera Bundesligi, jedno z niewielu w tym sezonie, które mogą tak naprawdę zaważyć na ich triumfie w lidze. Podwójnej korony już nie zdobędą, ale cały czas mogą wykorzystać potknięcia Bayernu i zdobyć mistrzostwo. Ale tutaj bardziej powinienem zająć się Ligą Mistrzów, która nie jest łaskawa, zarówno dla Borrussi, jak i dla Tottenhamu. Oba kluby nie posmakowały dalekich faz już dawno. Szczególnym przypadkiem jest Tottenham, który odpada co rusz w 1/8 finału. Może tym razem Liga Mistrzów będzie dla nich łaskawsza i zagrają dalej? Ten mecz powinien być bardzo ciekawy. W pierwszym spotkaniu może byc nawet i remis.
Premier League: Manchester City vs Chelsea FC (niedziela, 16:55 w Canal+Sport, mecz w jakości 4K premierowo o 20:00 w Canal+4K Ultra HD)
Ostatni mecz obu drużyn odbył się 7 grudnia ubiegłego roku na Stamford Bridge. Tam „The Blues” zakończyli serię spotkań bez porażki „Obywateli”, pokonując ich 2:0. Bramki zdobyli N’Golo Kante i David Luiz.
Manchester City walczy o nieutracenie fotelu lidera, Chelsea walczy, aby nie stracić czwartej lokaty. Manchester City przy wpadce Liverpoolu z West Hamem w miniony poniedziałek (1:1) zrównało się punktami z „The Reds”, ale przez bilans bramek to oni teraz przodują tabeli. Wydawało się, że Liverpool już się nie potknie, ze będzie pewnie zmierzał po mistrzostwo. Tymczasem nie okazało się to prawdą, albowiem zespół Jurgena Kloppa doznał wpadki, która może (znowu, po tym poślizgu Gerrarda w końcówce sezonu 13/14) kosztować ich mistrzostwo. Piszę takie słowa, bo możliwe, że City już błędu w tym sezonie nie popełni, a Liverpool miał życiową szansę na mistrzostwo. Szansę, która może okazać się niewykorzystana. Niemniej, będzie warto zobaczyć walkę o mistrzostwo w tym sezonie, bo zapowiada się ona iście emocjonująca.
Tak samo zapowiada się rywalizacja o miejsca w europucharach. Chelsea w tej grze będzie starać się o urwanie punktów Obywatelom. A to byłoby ciekawe. Więc determinacja przed tą grą w drużynie Edena Hazarda, Kante, Williana, czy nowonabytego Higuaina może być bardzo wysoka.