Odbijanie piłki dużej i małej będzie nas interesować w tym wydaniu Sportlighta. Startuje bowiem Wimbledon, Polacy z ostatnią szansą na Final Six Ligi Narodów siatkarzy, a siatkarki w Nianjing w Chinach będą walczyć w przyszłym tygodniu.
Siatkówka mężczyzn: Liga Narodów, turniej w Niemczech: Polska vs Japonia (piątek, 17:15 w Polsacie Sport, TVP1 i TVP Sport, studio przed i po meczu), Niemcy vs Polska (sobota, 17:15 w Polsacie Sport, TVP1 i TVP Sport, studio przed i po meczu), Polska vs Portugalia (niedziela, 16:45 w Polsacie Sport studio przed i po meczu, 16:55 w TVP1 i TVP Sport, studio po meczu)
Lipsk i hala Arena Leipzig będzie miejscem rozgrywania spotkań w zbliżający się ostatni weekend Ligi Narodów siatkarzy. Polska nadal ma ogromne szanse na zakwalifikowanie się do Final Six rozgrywek, musi tylko wygrać z tymi rywalami. A patrząc na tabelę rozgrywek, zapowiada się na to, że możemy gładko awansować. Gramy z rankingowo i sportowo słabszymi drużynami jak Japonia, Bułgaria czy Niemcy, którzy nie tak dawno byli nieźli w Europie, teraz układ sił się pomieszał i znowu wrócili do tej słabszej grupy. Jednak Polacy nie mają zamiaru odpuścić gospodarzowi. Dla nas ten turniej jest ważny w kontekście Final Six, bo jeżeli wygramy tutaj to pojedziemy do Chicago. A to będzie spora radość przede wszystkim dla Polonii, która zapewne skorzysta z okazji i będzie kibicować naszym na miejscu w walce o triumf w Lidze Narodów i milion dolarów nagrody. Ale aby tam pojechać, trzeba najpierw zagrać trzy dobre spotkania w Lipsku. Byłoby fajnie, jakby mistrzowie świata pojawili się w Chicago, choć i tak wiemy, że priorytetem tego sezonu reprezentacyjnego jest turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio i Mistrzostwa Europy.
Siatkówka kobiet Liga Narodów, turniej Final Six w Nianjing: mecze fazy grupowej USA vs Polska (środa, 8:50 w Polsacie Sport, TVP1 i TVP Sport, studio przed i po meczu), Polska vs Brazylia (czwartek, 8:50 w Polsacie Sport, TVP1 i TVP Sport, studio przed i po meczu)
Nianjing, Chiny. Polskie siatkarki pierwszy raz w historii awansowały do finałów Ligi Narodów. Ten sezon reprezentacyjny to jest dla nich coś fantastycznego. Najpierw triumf w turnieju towarzyskim w Montreux, a potem genialna gra w Lidze Narodów i stawianie oporu mocniejszym od siebie rywalkom. Efekt? Polska drużyna z dziewięcioma triumfami i sześcioma porażkami awansowała do Final Six, które w przyszłym tygodniu odbędzie się w chińskim Nianjing (Nankin) położonym w prowincji Jiangsu niedaleko Szanghaju. Polki czeka nie lada wyzwanie, bo w grupie znalazły się z plasowanymi na drugim miejscu w tabeli Ligi Narodów Amerykankami i trzecimi w tejże Brazylijkami. Najmocniejsze rywalki z możliwych, co zapewnia wielkie emocje, szczególnie w ich spotkaniu bezpośrednim, które odbędzie się w piątek o tej samej porze. My jednak pokazaliśmy w meczu z Brazylijkami w fazie zasadniczej, że walczymy do końca. Nasze siatkarki wygrały tamten mecz w drugim tygodniu 3:2, demolując je w tie-breaku 15:9. Mecz z Amerykankami w piątym tygodniu pokazał, że do nich jakiegokolwiek „podjazdu” nie mamy, bo boleśnie nas zweryfikowały w trzecim i czwartym secie, a więc mecz przegrały 1:3. Jednak Final Six to zupełnie inne warunki i tutaj może się bardzo wiele zdarzyć.
Tenis: Wimbledon (od poniedziałku, 12:30 w Polsacie Sport News, 14:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra)
Halo? Wimbledon! Przed nami 133. edycja turnieju o mistrzostwo Wimbledonu na kortach trawiastych w tak nazwanej dzielnicy Londynu. Zeszłoroczny Wimbledon dostarczył nam wiele pozytywnych polskich wrażeń. Iga Świątek triumfowała w turnieju dziewczynek, a teraz będzie rywalizować w głównej drabince seniorskiej. I może tutaj nieźle zamieszać, mimo że faworytek jest kilka: Barty, Osaka, Pliszkowa, czy broniąca tytułu Andżelika Kerber. Niemka triumfowała w zeszłorocznym finale dwa razy 6:3 nad Sereną Williams, która wtedy startowała z ochrony rankingu, a teraz będzie rozstawiona z „jedenastką”. Pewnie będzie miała chęć na kolejne mistrzostwo, ale młodzież nie śpi, tylko się edukuje pod względem lepszej gry i zaczyna dominować w świecie tenisa, o czym świadczy triumf we French Open 23-letniej Asleigh Barty z Australii. U panów zobaczymy Huberta Hurkacza i świeżo zakwalifikowanego Kacpra Majchrzaka, którzy też będą pewnie brylować. Tego możemy szczególnie spodziewać się po Hurkaczu, który odpadł w ćwierćfinale turnieju ATP w Eastbourne, takiej rozgrzewce przed Wimbledonem. To jest dobry prognostyk, aczkolwiek w walce o triumf będą liczyć się Djoković, Federer i Nadal, którzy zdominowali Wimbledon w ostatnich latach i będą mieli sporą szansę na to, aby tę edycję także zdominować. W deblu liczymy na rozstawiony z jedynką duet brazylijsko-polski Marcelo Melo-Łukasz Kubot. Miłą rzeczą byłoby powtórzenie sukcesu sprzed dwóch lat, kiedy to w emocjonującym finale zwyciężyli i zostali mistrzami Wimbledonu. Tenis na trawie to jest coś pięknego, więc ekscytujmy się tym widowiskiem w następnych dwóch tygodniach. To będą bardzo emocjonujące tygodnie!