(Krzysztof) Piątek – weekendu początek, a to jest oznacza tylko jedno: Sportlight, czyli przewodnik po ciekawych wydarzeniach sportowych w następnym tygodniu! W tym wydaniu piłkarskich.
Lotto Ekstraklasa: Lechia Gdańsk vs Legia Warszawa (niedziela, 18:00 w Canal+ i Canal+4K Ultra HD, 17:40 wstęp do meczu)
To Lechia jest faworytem tej gry.
Jeżeli ktoś nie mógł się doczekać tego meczu, to mam dobrą wiadomość – ten mecz już w tę niedzielę! Na Stadion Energa Gdańsk przyjeżdża Mistrz Polski z Warszawy. Zajmująca drugie miejsce w tabeli stołeczna drużyna przybywa na grunt zespołu, który pewnie prowadzi w naszej lidze. Ich pięciopunktowa przewaga jest niezwykle stabilna, tak samo jak ich forma. „Bramkostrzelny” Flavio Paixao się nie zatrzymuje, jego licznik na ten moment pokazuje 11 goli, prowadzi razem z Igorem Angulo z Górnika Zabrze, który, notabene, zajmuje na ten moment czternaste miejsce na szesnaście drużyn i bliżej jest spadku niż utrzymania. Stołeczny zespół powoli idzie przez ten sezon, jednak po zmianie trenera na charyzmatycznego Ricardo Sa Pinto wygląda na to, że na Łazienkowskiej 3 wszystko weszło na właściwe tory. Ale to jednak bardziej stabilny „biało-zielony walec”, jak to mówią fani gdańskiej drużyny, jest faworytem tego spotkania. Mimo wszystko – myślę, to będzie zacięte starcie. Zespół Piotra Stokowca może wiele zdziałać, cieszy to, że są kolejny sezon w czołówce ligi, a teraz nawet jej przodują. Zdecydowanie warto obejrzeć te spotkanie, czy nawet posłuchać relacji internetowej.
Liga Mistrzów UEFA: FC Barcelona vs Tottenham Hotspur FC i Inter Mediolan vs PSV Eindhoven (wtorek, 21:00 w Polsat Sport Premium)
Camp Nou będzie gospodarzem ostatniej gry grupowej Barcy w tej edycji Ligi Mistrzów. Rzecz jasna, nie ostatniego ich meczu w tej edycji.
Pożegnania nadszedł czas… Szósta, ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów przed nami. W grupie B pozostało jedno miejsce premiowane awansem do najlepszej szesnastki rozgrywek. Pierwsze z nich zajął gospodarz tego spotkania, FC Barcelona, która podejmie pretendenta do tego drugiego miejsca. „Koguty” walczą o to miejsce, choć mogli już stracić na nie szanse w poprzedniej kolejce, gdyby nie wygrali meczu z Interem. A skoro wygrali, to zrównali się z nimi punktami i walka trwa dalej. Inter czeka mecz z PSV, które nie wygrało w tej edycji rozgrywek ani jednego spotkania, ale za to zdobyli jeden punkt. Takie drużyny często mogą spłatać figla temu, kto walczy np. o awans do dalszej fazy rozgrywek.
To może być bardzo gorący wtorek dla fanów Tottenhamu i Interu Mediolan. Tottenhamowi wystarczy wygrana z Barceloną, przy jednoczesnym remisie lub porażce Interu. Inter w tym korespondencyjnym starciu ma jednak, mimo wszystko, łatwiejsze zadanie. Gdyby Tottenham pokonał Barcę, wtedy przegrałaby po raz pierwszy w edycji. Mam nadzieję, że zobaczymy ciekawe widowiska. Oby nie było to spotkanie „na 0:0”, aby tylko utrzymać miejsca w tabeli. Widz oglądający Ligę Mistrzów oczekuje emocji na najwyższym poziomie.
Bundesliga: Schalke 04 vs Borussia Dortmund (sobota, 15:25 w Eleven Sports 1, studio 15:00)
Ach, co to był za mecz! Od 4:0 do 4:4. Może teraz doczekamy się powtórki?
Derby Zagłebia Ruhry! Choć też dopuszcza się nazewnictwo „Derby Westfalii” albo „Derby Reńskie”. Pojedynek, który zawsze elektryzuje tę stronę Niemiec. Dwaj rywale, odwieczni wrogowie, którzy zawsze mają rządzę zwycięstwa. W ostatniej walce obu drużyn lepsze było Schalke, triumfując na swoim stadionie 2:0. Ale w poprzednim sezonie Borussia była w totalnej rozsypce i ledwo co załapała się do Ligi Mistrzów. Dzisiaj mamy sytuację zgoła odmienną – Schalke utrzymuje się w drugiej połowie stawki, a BVB przewodzi lidze i raczej będzie faworytem tego spotkania. Przemawia za tym wszystko: statystyki tego sezonu, skuteczność ich piłkarzy (37 bramek zdobytych w 13 kolejkach), świetna dyspozycja Marco Reusa czy Paco Alcacera, który uchodzi, jak na razie, za zaskoczenie tego sezonu. Przyjezdni goście powinni zagrać ten mecz w dobrym stylu, bo Schalke nie ma dobrej serii spotkań. A może w tym meczu zobaczymy ich przełamanie? Byłoby miło, gdyby zaczęli gonić górę stawki. Obawiam się jednak, że zobaczymy pokaz ich bezradności i Borussię, która wyjedzie z Gelsenkirchen z kompletem punktów.