Szokujące słowa publicysty „Polityki”. Jacek Żakowski podczas debaty Obywatelskiego Paktu na Rzecz Mediów Publicznych poruszył temat podziału mediów publicznych po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę.
Publicysta związany z TOK FM, „Wyborczą” i „Polityką” przedstawił propozycję oddania jednej stacji telewizyjnej partii, która rządziła Polską w latach 2015-2023.
To jest bardzo trudna sprawa. Włosi podzielili się kanałami na przykład. Czy jesteśmy gotowi pomyśleć o tym, że Dwójka będzie PiS-owska? Jeżeli nie, to oni po dojściu do władzy, a to się stanie, zabiorą sobie znowu wszystko. Jeżeli się tym państwem nie podzielimy w sposób, który druga strona odbierze, jako gest być może szczodry, to żadne media publiczne nie będą istniały, bo oni zbudują swoje media prywatne, a te, które my będziemy im oferowali, po prostu odrzucą i będą stali z napisem „TVP łże”, tak jak państwo stali, za co jestem ogromnie wdzięczny – mówił Jacek Żakowski.
Debata:
Media publiczne a demokracja w Polsce dzisiaj.
👇
Jacek Żakowski proponuje by oddać program II TVP PiS-owi.
Bo jak wróci PIS do władzy, to zabierze wszystko, albo zbuduje swoje media.
Relacja @KOD_VIDEO.pic.twitter.com/LB2wpWDnvF— Obywatele RP #FBPE (@ObywateleRP) December 3, 2023
Dziennikarz w środę, 6 grudnia był gościem „Poranka Radia TOK FM”. Podczas rozmowy tłumaczył się ze słów powiedzianych w ramach debaty.
Zapytałem, czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić taką sytuację. Ja nie jestem. A interpretacja tego, co powiedziałem, jest taka, że, jak napisała Agnieszka Kublik, chcę podzielić telewizję między partie, czy jak twierdzi zastępca naczelnego „Gazety Wyborczej” Bartosz Wieliński, chcę oddać dwójkę PiS-owi. To są poważne osoby, które komentują rzeczy, których ja nie powiedziałem. Ja powiedziałem, że musimy się zastanowić, jak podzielić media publiczne między nas i tych, którzy przegrali wybory. Nie mówiłem o partiach politycznych. Pierwsza rzecz, którą trzeba zrobić to zabrać media politykom.- Nie partie polityczne a ruchy społeczne, organizacje obywatelskie, NGO-sy. To jest też społeczeństwo – przekonywał Żakowski.
Ponadto publicysta zapewniał dziennikarza prowadzącego program Macieja Głogowskiego.
Zapewniam Cię, że zarówno wśród funkcjonariuszy PiS-u jak i wśród polityków PiS-u, a zwłaszcza wśród wyborców PiS-u, są tacy, z którymi możemy się dogadać. Tak jak mogliśmy się z komuną dogadać . Jeżeli nie stworzymy Polski dla zdecydowanej większości Polaków, to raz będziemy my okupowali tamtą część, a drugim razem tamta część nas, tak jak przez ostatnie 8 lat. I ten drugi przypadek będzie częstszy – mówił Jacek Żakowski.
Żakowski o swoim pomyśle na TVP. "W PiS-ie są tacy, z którymi możemy się dogadać. Tak jak z komuną" https://t.co/ZBvkzeC8CC
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) December 6, 2023
Krytyka Żakowskiego
Publicyści i internauci zgodnie skrytykowali to, co Jacek Żakowski powiedział w trakcie debaty oraz prostował w TOK FM. Do jego słów odnieśli się między innymi Tomasz Lis, który oddalił propozycję publicysty, a także Agata Szczęśniak, która wskazała na bardziej obywatelski model, jaki prezentują skandynawskie media publiczne.
Jacek Żakowski mówi, że „ W PiS-iw są tacy z którymi możemy się dogadać”. Może możecie. My nie możemy i nie chcemy.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 6, 2023
Szukacie wzorca mediów publicznych?
Nie patrzcie tylko na BBC. Spójrzcie też na skandynawskie media.
Rozmawiałam dziś o mediach, które zajmują pierwsze miejsca w rankingu @RSF_inter z @NyDorota, byłą dziennikarką Polskiego Radiapolecam!https://t.co/fmBAyDV5KW
— Agata Szczęśniak (@szczesniak__a) December 4, 2023
Jacek Żakowski znalazł jednak swoich stronników. Wśród nich jest Rafał Woś, publicysta Salonu 24. W piątek, 5 grudnia ze słowami publicysty zgodził się Jan Wróbel, mówiąc, że trzeba byłoby oddać, ale nie w celu szczucia, tylko rzetelnej debaty.
Żakowski do Wosia: Nie wolno odbierać wyborcom PiSu prawa do ich mediów publicznych. To by było niedemokratyczne. Zgadzacie się z JŻ? Ja tak.. #WośWSzerszymPlanie https://t.co/OzFGhUM8Rp
— Rafal Wos (@RafalWos) December 5, 2023
Telewizja Polska przejęta w 24 godziny? Plan koalicji Tuska
Podczas wiecu wyborczego 26 września Donald Tusk zapowiedział zmiany w Telewizji Polskiej. Wtedy w odpowiedzi na pytanie jednego z wyborców przedstawił plan na przejęcie mediów publicznych.
Po wygranych wyborach i po utworzeniu nowego rządu, będziemy potrzebowali dokładnie 24 godziny, żeby telewizja pisowska, rządowa zamieniła się znowu w publiczną. Trzymajcie mnie za słowo, to jest tylko kilka tygodni. Nie będę ujawniał szczegółów recepty, jaką przygotowaliśmy. Nie będziemy potrzebowali ustawy, zgody prezydenta Dudy, mamy mechanizmy prawne, które z dnia na dzień przywrócą kontrolę społeczną telewizji publicznej. Chcę to wam obiecać i chcę to też sobie obiecać. Telewizja publiczna po tym, jak stanie się na nowo publiczna, bardzo dużo czasu poświęci na mówienie całej prawdy o rządach PiS-u – mówił wtedy Donald Tusk
Wśród planów na przejęcie Telewizji Polskiej przez nową koalicję jest między innymi postawienie spółki w stan likwidacji. Wtedy wszedłby likwidator. Ustępujący minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zabezpieczył jednak TVP, Polskie Radio i Polską Agencję Prasową na tę ewentualność i przedstawił zmiany w statutach spółek mediów publicznych. Rada Mediów Narodowych te zmiany zatwierdziła. Teraz pozostaje kwestia akceptacji zmian przez sąd.